Tygryski szykowały się do obiadu. Ciocia Łucja nalewała już zupę na talerze a ciocia Ewa stała przy łazience czekając na resztę Tygrysków. Ale łazienka to przecież doskonałe miejsce na pogaduchy...
- Szybciutko załatwiamy się i myjemy ręce - przypomina ciocia
I kiedy wydawać by się mogło, że ciocia powiedziała to właściwie do siebie ze środkowej ubikacji pada hasło:
- Tak jest kapitanie!
Hmm...i razem z tą Tygrysową załogą płyniemy już prawie rok