Tam, gdzie pojawia się Bajanka tam zawsze świeci słońce. I tym razem nie było inaczej, choć wtorkowy dzień nie zapowiadał się ciekawie a z ciemnych chmur cały dzień padał deszcz to w naszym przedszkolu było ciepło, słonecznie i baaardzo słodko ;-) A to wszystko za sprawą szalonej cioci Jadzi, którą w podróż do Wolsztyna zabrała Bajanka…tak, tym razem nie przyjechała z Kicią Kocią, ale z ciocią Jadzią…Ciocia Jadzia przyjechała do nas z okazji Dnia Dziecka i jak przystało na ciotkę…wycałowała wszystkich na przywitanie (oj, wycierały się dzieciaczki po tych całusach). A potem…były wspólne z nią szaleństwa, gry (i wiecie co…udało nam się ją ograć) a na końcu tęczowy eksperyment. Dzieci z otwartymi buziami słuchały opowiadanych historii i chętnie brały udział w zabawach. Nic więc dziwnego, że czas szybko uciekał…Ale to nie był koniec atrakcji tego dnia…Choć pogoda nie sprzyjała szaleństwom na dworze to…szaleliśmy w salach. Było głośno, muzycznie i mega słodko. Ale…kto ma ochotę niech sobie obejrzy co się u nas działo…A tym co nie znają Bajanki i Cioci Jadzi to niech się dowiedzą od nas…Niech się dowie cały świat!!! Bajanki i Cioci Jadzi nie da się nie lubić. Z tymi kobietami nie można się nudzić. Takie Ciotki to prawdziwy skarb. Dziękujemy Bajanko za mega dawkę pozytywnej energii!!! Będziemy ją rozdawać na lewo i prawo…a co! A kiedy już będziemy na jej wyczerpaniu to…przyjeżdżaj prosimy!!!