Nie sposób ich zliczyć, nie sposób znaleźć też tego jednego, wyjątkowego, bo każdy z nich jest inny, niepowtarzalny. Każdy ma swoją historię. Ale właśnie zaczyna się dla nich w kalendarzu pracowity okres. Cały rok wypoczywali. Teraz czas wytężonej pracy. W tym roku zaczynają swoją podróż nietypowo, bez reniferów! Nie przeszkodzi im to jednak rozdać góry prezentów! A skąd się wzięły te setki Mikołajów??? Zapraszamy do czytania ;-)
Wycinanie, klejenie, ozdabianie a przy tym mnóstwo śmiechu i radości, wieczornych rozmów poważnych i mniej poważnych ( tych drugich zdecydowanie więcej)... tak wglądały nasze "czwartkowe spotkania" z Rodzicami, bo to właśnie Rodzice byli inicjatorami i wykonawcami tych pociesznych, brodatych ulubieńców dzieci. Nie sposób wszystkim Rodzicom teraz podziękować za pomoc, ale my wiemy dobrze do kogo na pewno trafi w samą porę św. Mikołaj z workiem prezentów... On wszystko widział, kto był jego pomocnikiem;-) A teraz czas by nasze Mikołajki dotarły do tych wszystkich, którzy jak co roku niecierpliwie czekają na jego wizytę.
A kto wie, może wśród tych setek Mikołajów jest ten jedyny... prawdziwy??? Może będziesz miał to szczęście i zagości właśnie w Twoim domu? Zapraszamy po niego do przedszkola... jest ich całe mnóstwo - od wyboru do koloru!!!