W tradycję naszego przedszkola wpisało sie śniadanie wielkanocne. Dzięki takim uroczystościom od najmłodszych lat uczymy dzieci pielęgnować świąteczne tradycje i przekazywać je z pokolenia na pokolenie po to, by święta były świętami, a piękne świąteczne tradycje zostały niezmienne.

Wszystkim uczestnikom śniadania wielkanocnego udzielił się miły, świąteczny nastrój: dzielenie się jajkiem i składanie życzeń, wykwintny smak kiełbasek i szynki no i...oczekiwanie na zajączka, który już od dłuższego czasu przyglądał się nam przez tarasowe okna;-) Nic więc dziwnego, że już kilka dni przed świętami wszystkie przedszkolaki chętnie zabrały się do pracy ozdabiając wielkanocne koszyczki prześcigając się przy tym, który piękniejszy, staranniejszy...Wypełnione pachnącym siankiem czekały na słodkie niespodzianki. Hmm...a Kangurki nawet nie zapomniały o zajączkowych przysmakach...oj nachrupał się marchewek zajączek, nachrupał w naszym przedszkolu ;-)

Pogoda niestety nie pozwoliła nam szukać wielkanocnego zajączka na dworze, ale okazało się, że słodkości w koszyczkach były pozostawione w różnych miejscach w przedszkolu, dlatego też i tu dzieci miały mnóstwo pracy, aby je dokładnie odszukać. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Zabawa była przednia, sądząc po zadowolonych i uśmiechniętych twarzach naszych przedszkolaków.

I choć za oknem padający śnieg z deszczem wcale nie przypominał, że już niedługo Wielkanoc i że na dobre już pożegnaliśmy zimę, to i tak miły i świąteczny nastrój towarzyszył nam do końca dnia.