Pieczenie pierników wcale nie musi być trudne ani czasochłonne. Przekonała się o tym grupa Króliczków, która 29 listopada spędziła dopołudniowy czas w Akacjowym Ranczo w Karszynie. W przepięknych, świątecznych już dekoracjach oraz cudownej, można by powiedzieć zimowej scenerii za oknem pachniało piernikami (oj pachniało i to bardzo). Przy dźwiękach kolęd, pastorałek  i świątecznych przebojów dzieci miały okazje poznać składniki piernikowego ciasta, powąchać korzennych przypraw i … samodzielnie zabrać się do pracy. Wałkowania i wyciskania różnorodnych piernikowych kształtów nie było końca nie wspominając już o lukrowaniu i ozdabianiu… palce lizać;-)                  

A jak się jest w Karszynie (kto już był, ten wie), że i nakarmić trzeba było czworonożnych przyjaciół… lamy i alpaki, kozy… tego dnia właśnie na nas czekały;-) Dobrze, że zdążyły przygotować się na wcześniejsze przyjście zimy… oj zazdrościliśmy im tych futer;-) A nam po krótkim spacerze nie pozostało nic innego jak rozgrzać się pyszną świąteczną herbatą i pozować do wspólnych, świątecznych zdjęć. Oj… zrobiło się już naprawdę świątecznie… A my obiecaliśmy, że zajrzymy do cudownych gospodarzy tego miejsca kiedy znowu zawita wiosna…